Fasolowe brownie uwielbiam i lubię je robić kiedy mam ochotę na coś bardzo czekoladowego, ale przy okazji szybkiego i pożywnego. Na blogu przepis jednak do tej pory się nie pojawił, nie wiem nawet czemu wcześniej nie było okazji, bo to ciasto po raz pierwszy robiłam już bardzo dawno temu. Zresztą to jedno z popularniejszych dietetycznych ciast i naprawdę jest ono rewelacyjne. Na blogu znajdziecie też pyszne brownie z fasoli w formie muffinek - doskonałe na słodką przekąskę do pracy czy szkoły.
Ciasto z fasoli uwielbiam nie tylko za smak, ale też za szybkość przygotowanie. Wystarczy wszystkie składniki zblendować, wsadzić do piekarnika i po 40 minutach ciasto gotowe (nie licząc oczywiście oczekiwania na przestygnięcie ciasta ;). To brownie jest jak dla mnie idealne - wilgotne, miękkie i mocno czekoladowe. Aż ciężko uwierzyć, że takie ciasto może być zdrowe i mało kaloryczne. Całość ma tylko 800 kcal, a więc w jednym kawałku jest niecałe 100 kcal! Fasola jest niewyczuwalna, a poziom słodkości zależy od własnych preferencji. W tym przepisie dodałam bardzo dojrzałego banana, którego można wyczuć w smaku i który zapewnia zdrowej słodkości. Dorzuciłam też kilka łyżek ksylitolu, ale można go pominąć albo zastąpić miodem czy innym słodzikiem. Oczywiście brownie nie zawiera żadnej mąki, nie dodałam do niego też tłuszczu. Całość polałam jeszcze roztopioną gorzką czekoladą, żeby ładnie się prezentowało i było jeszcze bardziej czekoladowo.
Brownie idealnie sprawdzi się na deser, zwłaszcza na diecie kiedy mamy ochotę na słodkości, będzie idealne też jako przekąska do pracy. Ja lubię je też jeść na śniadanie, oczywiście posmarowanie masłem orzechowym :)
Brownie idealnie sprawdzi się na deser, zwłaszcza na diecie kiedy mamy ochotę na słodkości, będzie idealne też jako przekąska do pracy. Ja lubię je też jeść na śniadanie, oczywiście posmarowanie masłem orzechowym :)
Składniki (forma 24 x 13 cm):
- 1 puszka czerwonej fasoli (po odsączeniu 240 g)
- 4 łyżki kakao
- 1 dojrzały banan
- 4 łyżki ksylitolu
- 2 jajka
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (opcjonalnie)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- na wierzch: ok. 40 gorzkiej czekolady
Piekarnik nagrzać do 180ºC. Fasolę bardzo dokładnie przepłukać. Przełożyć do blendera, dodać jajka, banana oraz kakao i zmiksować. Następnie dodać pozostałe składniki i ponownie zmiksować, aż do uzyskania gładkiej masy. Formę keksówkę wyłożyć papierem i posmarować olejem kokosowym. Wylać masę i piec przez około 35 - 40 minut.
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej i pokropić po cieście.
I kto by powiedział, że to z fasoli.. wyglada jak murzynek xD
OdpowiedzUsuńWręcz kochamy fasolowe wypieki :D a z czekoladą to już w ogóle bajka :D
OdpowiedzUsuńNatalko porywam kawałek i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam i też je robię, ale na blogu jakoś do tej pory się nie pojawiło, aż dziwne :P
OdpowiedzUsuńi mozna pokombinować z dodatkami do niego, przed świętami nawet dodałam przyprawy do piernika :)
Robiłam tylko buraczane, fasolowe czeka w kolejce 😀
OdpowiedzUsuńCzym.mozna zastapic dojrzalego banana?
OdpowiedzUsuńMożna spróbować dosłodzić miodem ok. 3-4 łyżki
UsuńUwielbiam takie ciasta, są mega pyszne :-)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie do zrobienia ! <3
OdpowiedzUsuńTakiego jeszcze nie jadłam, ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńCałe wieki nie robiłam fasolowego ciasta. Chętnie wypróbuję Twój przepis, bo mam jeszcze sporo zamrożonej fasoli :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fasolę i wypieki na jej bazie. Już tak dawna niczego nie robiłam i postaram się to w najbliższym czasie zmienić ;)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda,super przepis;)
OdpowiedzUsuńPiękny, głęboki kolor tego ciasta :) Na pewno każdy miłośnik czekolady będzie usatysfakcjonowany :)
OdpowiedzUsuńjest tak gęste ciasto że blender nie może ruszyć
OdpowiedzUsuńTo dziwne, bo z podanych składników moje wyszło prawie że płynne...
UsuńMoże dolanie nieco oleju kokosowego, albo jajka lub banana by mogło.
Wygląda bardziej jak murzynek, ale też musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam i jest pycha, domownikom też smakuje :) super, że nie jest suche tylko takie wilgotne w środku ;) nie mialam ksylitosu wiec dałam dwie łyżeczki cukru trzcinowego i 100g daktyli co pewnie troche podnioslo kaloryczność:D
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam tego ciasta,ale napewno zrobię. Ciekawy przepis, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń