W ramach weekendowego relaksu mam dla was taki wspaniały torcik. Nieskromnie wyznam, że ten tort naprawdę mi się udał :D Smakuje rewelacyjnie i okazał się prawdziwym hitem! Zniknął dosłownie w momencie, a pochwał nie było końca.
Z wyglądu ciężko uwierzyć, że nie zawiera on cukru oraz glutenu i robi się go błyskawicznie. Naprawdę przygotowanie go zajęło mi 1 godzinę, a gdybym opanowała umiejętność przekrajania upieczonego biszkopta na pół, a nie piekła go na dwa razy to wyrobiłabym się w 30 minut :)
Taki tort śmiało można podać gościom na każdej imprezie, albo przygotować na urodziny. Maliny pięknie dopełniają całość i idealnie łączą się z kokosowym kremem. Tort można przygotować też w wersji bez nabiału, bo serek mascarpone śmiało można zastąpić drugą puszką gęstego mleczka kokosowego (polecam zwłaszcza to w wersji light, które można znaleźć m.in w Lidlu). Z mascarpone z kolei masa wychodzi bardziej kremowa i lepiej się trzyma, zwłaszcza w temperaturze pokojowej.
Bardzo zachęcam wypróbować przepis!
Składniki(tortownica o średnicy 24 cm):
Biszkopt:
- 4 jajka
- 6 łyżek ksylitolu
- 10 łyżek mąki ryżowej
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
- 250 g serka mascarpone
- śmietanka z 1 puszki mleka kokosowego (stała część)
- 1/2 szklanki ksylitolu
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych
Dodatkowo:
Wykonanie:
Biszkopt: Piekarnik nagrzać do 180ºC. Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia. Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę z dodatkiem soli (ja to robię za pomocą elektrycznej trzepaczki). Pod koniec ubijania dodać ksylitol i jeszcze chwilkę ubijać. Piana ma wyjść sztywna i gęsta. Następnie dodawać po 1 żółtku, po każdym delikatnie ubijając. Dodać mąkę ryżową i bardzo delikatnie wymieszać. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i znów delikatnie wymieszać. Przełożyć masę do formy i piec przez ok. 20 minut do suchego patyczka. Wyciągnąć i odłożyć do wystudzenia. Po tym czasie wyjąć z formy, przekroić na 2 blaty*.
Krem:Wszystkie składniki na masę umieścić w naczyniu i zmiksować. Pod koniec wrzucić ok. 1 szklankę malin i bardzo delikatnie wymieszać. 3/4 masy przełożyć na dolny blat, rozsmarować równomiernie. Przykryć górnym blatem, lekko docisnąć i wyłożyć pozostałą część masy, rozsmarować na górze i bokach. Wierzch ozdobić pozostałymi malinami. Następnie wsadzić do lodówki.
*Można też upiec biszkopt na dwa razy - składniki dzielimy wtedy przez pół.
- ok. 250 g świeżych malin
Wykonanie:
Biszkopt: Piekarnik nagrzać do 180ºC. Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia. Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę z dodatkiem soli (ja to robię za pomocą elektrycznej trzepaczki). Pod koniec ubijania dodać ksylitol i jeszcze chwilkę ubijać. Piana ma wyjść sztywna i gęsta. Następnie dodawać po 1 żółtku, po każdym delikatnie ubijając. Dodać mąkę ryżową i bardzo delikatnie wymieszać. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i znów delikatnie wymieszać. Przełożyć masę do formy i piec przez ok. 20 minut do suchego patyczka. Wyciągnąć i odłożyć do wystudzenia. Po tym czasie wyjąć z formy, przekroić na 2 blaty*.
Krem:Wszystkie składniki na masę umieścić w naczyniu i zmiksować. Pod koniec wrzucić ok. 1 szklankę malin i bardzo delikatnie wymieszać. 3/4 masy przełożyć na dolny blat, rozsmarować równomiernie. Przykryć górnym blatem, lekko docisnąć i wyłożyć pozostałą część masy, rozsmarować na górze i bokach. Wierzch ozdobić pozostałymi malinami. Następnie wsadzić do lodówki.
*Można też upiec biszkopt na dwa razy - składniki dzielimy wtedy przez pół.
Ten tort wygląda GENIALNIE... masz talent ;) Tylko brakuje w nim urodzinowych świeczek :D
OdpowiedzUsuńPS Zawsze podobały mi się Twoje zdjęcia ale robisz je coraz lepsze :*
Ślicznie dziękuję :*
UsuńTo prawda, ten torcik świetnie sprawdzi się na urodziny :D
Będziesz jeszcze próbować swoich sił z tortami? :)
UsuńPostaram się przygotować jakiś na 2 urodziny bloga, które są pod koniec września :D Choć nic na razie nie obiecuję ;D
UsuńMogłam poprosić abyś upiekła mi coś na imieniny lub urodziny xD
UsuńO, a kiedy były? :D W takim razie spóźnione, ale najserdeczniejsze życzenia wsszystkiego dobrego ;*
UsuńKokos i maliny, brzmi pysznie :)
OdpowiedzUsuńnie dziwię się, że tak szybko zniknął :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :) Lubie maliny i kokos :)
OdpowiedzUsuńWspaniały torcik kochana, moje ulubione smaki :-)
OdpowiedzUsuńPiękny, krem kokosowy i maliny, to musi być przepyszne :)
OdpowiedzUsuńKokos i maliny to super połączenie, pyszna propozycja :)
OdpowiedzUsuńto wygląda po prostu pysznie!
OdpowiedzUsuńKochamy torty! A taki nadziany malinami to już w ogóle miazga <3
OdpowiedzUsuńKokos i maliny to połączenie idealne! Rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe połaczenie smaków
OdpowiedzUsuńobłęd! :)maliny i lekki krem to jest to co łasuchy lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCzy mąkę ryżową w biszkopcie można zastąpić jakąś inną? Np. kukurydzianą, pszenną pełnoziarnistą albo samą ziemniaczaną? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, można ją zastąpić (nie używałabym samej mąki ziemniaczanej)
UsuńPozdrawiam :)
Krem do tortu zrobił się dość rzadki. Nałożyłam na tort ale nie wiem jak jutro będzie wyglądać. Czy wchłonie się w biszkopt (nasączylam go ponczem z wody kokosowej pozostałej po mleku). Krem wyszedł smaczny ale baaardzo słodki mimo, że zredukowałam ksylitol do 1/3 szklanki.
OdpowiedzUsuń