Dawno nie było na blogu żadnych placuszków. Ostatnio rzadko je robię, odzwyczaiłam się od śniadań na słodko, a popołudniami też nie mam ochoty na takie desery. Jednak w sezonie owocowym jakoś naszła mnie chęć na takie śniadanie, zwłaszcza że te placuszki robi się bardzo szybko oraz trzeba było jakoś wykorzystać coraz bardziej ciemniejące banany :) Placuszki są bezglutenowe, nie zawierają mąki, cukru ani mleka. Całość można podać z ulubionymi dodatkami i polać syropem lub miodem.
Składniki (ok. 8-10 placuszków):
- 2 dojrzałe banany
- 2 jajka
- 50 g wiórków kokosowych
- garść borówek
- 30 g gorzkiej czekolady
- olej kokosowy do smażenia
Wykonanie:
Borówki opłukać i osuszyć. Czekoladę pokroić w drobną kostkę.
Banany ugnieść widelcem na gładką masę, dodać jajka, wiórki kokosowe i wymieszać do uzyskania gęstej konsystencji. Na końcu dodać borówki i czekoladę. Na patelni rozgrzać olej kokosowy i za pomocą łyżki formoać placuszki. Smażyć z każdej strony do uzyskania złotego koloru.
Pycha! Uwielbiamy takie smaki :)
OdpowiedzUsuńIt's yummy! Thank you very much for recipe )))
OdpowiedzUsuńIdealne śniadanko lub deser, nie tylko dla małych brzuszków, pyszne wyszły :-)
OdpowiedzUsuńtakie placki chętnie zrobię na śniadanie!
OdpowiedzUsuńja też dawno nie smażyłam, teraz, siedząc na działce, jedliśmy tradycyjne racuchy
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie placuszki :)
OdpowiedzUsuńPychotka!
OdpowiedzUsuńKokos i czekolada kuszą :D
OdpowiedzUsuń