Sezon na szparagi w pełni, więc przedstawiam moją propozycję obiadową. Jedna z moich ulubionych kasz, czyli bulgur z ulubioną rybą, a więc łososiu pieczonym w marynacie z sosu sojowego a do tego oczywiście pyszne zielone szparagi. Taki obiad nie dość, że jest bardzo zdrowy to doskonale syci, ładnie prezentuje się na talerzu i robię się go sprawnie i szybko. Polecam samemu się przekonać.
Składniki (2 porcje):
- 1 pęczek szparagów
- ok. 350 g filetu z łososia
- woreczek kaszy bulgur
- 3 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki soku z cytryny
- pieprz
Wykonanie:
Szparagi umyć i odciąć twarde końce (około 5 cm). Następnie przygotować ulubionym sposobem - można je zgrillować, usmażyć na patelni, upiec lub ugotować. Ja gotowałam je w niewielkiej ilości osolonej wody pod przykryciem około 4 minut.
Łososia przekroić na dwie równe części, które następnie umyć i osuszyć. Składniki na marynatę połączyć ze sobą i polać po łososiu. Odwrócić go skórką do góry i wsadzić na minimum 30 minut do lodówki. Po tym czasie piec przez ok. 15 minut w nagrzanym do 190ºC piekarniku (po wyjęciu ściągnąć skórkę - przypieczona bardzo sprawnie schodzi). Kaszę bulgur ugotować zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Wyłożyć na talerz i podawać.
Nie jem ryb, ale ryby lubi moja mama, więc z chęcią pokażę Jej przepis na Twojego łososia :) A szparagi? Jadłam ale swoim smakiem nie zwaliły mnie z nóg. Kaszy bulgur nie miałam okazji spróbować ale z wyglądu przypomina mi jęczmienną ;)
OdpowiedzUsuńPS W bibliotece pytałam o książki, które mi poleciłaś, ale niestety nie mają :( Szkoda, ale zamiast tego odświeżyłam sobie "Kamienie na szaniec" i całkiem inaczej odebrałam tę książkę niz w III gimnazjum, kiedy była lekturą :)
A z "wojennych" książek ostatnio w internecie śmignęła mi przed oczami książki pt "Dom Hitlera" i "Wiedeń Hitlera". Może Ciebie zainteresują :)
Ja łososia uwielbiam, ale nie jem go za często ;) Kaszę bulgur bardzo polecam, rzeczywiście jest troszkę podobna z wyglądu do jęczmiennej, ale moim zdaniem w smaku jest lepsza (można wyczuć delikatną orzechową nutę) :D
UsuńZgadzam się, że książka czytana drugi raz, a zwłaszcza po dłuższym czasie całkiem inaczej jest przez nas odbierana :)
Dziękuję za polecenie książek. Wydają się bardzo ciekawe, zwłaszcza ta druga mi się podoba. Już sobie zapisałam tytuły :) Tylko kiedy te wszystkie książki przeczytam!? :D
Kiedyś łososia jadłam na kanapki i mi smakował ale jako ryby nigdy - moja mama również. Poczekam na jakąś promocję na tę rybę. Kto wie może trafi się na Dzień Mamy i przygotuje mamie taki wykwinty obiad? Mam nadzieję, że się uda :)
UsuńZ tym "wyczuwaniem nut" to bywa różnie. Kiedys słyszałam o jakimś ryżu, czy też kaszt w której też jakaś nuta miała być wyczuwalna a ani ja ani nikt z mojej rodziny jej nie poczuł :P
To też zależy od wieku i sytuacji życiowej w jakiej się znajdujemy. Ja po filmie byłam tak zniesmaczona, że od razu poczułam potrzebę aby odświeżyć tę lekturę - chciałam tego. To wartościowa książka i przy najbliższych książkowych zakupach znajdzie się w moim koszyczku - według mnie takie książki powinny być w domu :) A "Chłopcy z Placu Broni" czytałaś? Ja tak dawno, że już nie pamiętam tej lektury :)
Nie ma za co :) Książek nie czytałam, ale poruszają tematykę o której mi wspominałaś, więc pomyślałam, że mogą Ciebie zainteresować :) A kiedy przeczytasz? Zbliżają się wakacje - chociaż pogoda jest tak piękna, że człowiekowi ciężko jest się skupić na czymkolwiek :D
Jeżeli chodzi o "wyczuwanie nut" w jedzeniu to bardziej je czuć podczas gotowania niż jedzenia :D Pamiętam jak kupiłam czekoladowy makaron - pachniał wspaniale, ale smakował jak zwykły ;P
Usuń"Chłopców z placu broni" nie czytałam - nie były moją lekturą. Hmmm chyba powinnam to jak najszybciej nadrobić :)
Jakoś powoli się te wszystkie książki przeczyta, najważniejsze że zapisane i się o nich nie zapomni :D
To tak jak z ryżem jaśminowym - kiedy go gotujesz czuć aromat, ale w smaku już nie za bardzo :P
UsuńZ kolei ja chyba powinnam odświeżyć sobie tę lekturę ;)
Żeby tylko się chciało bo pogoda taka piękna, że rozprasza :D
Zjadłabym kaszę bulgur ze szparagami :))
OdpowiedzUsuńwszystko zdrowe i pyszne :)
OdpowiedzUsuńWszystko co uwielbiam jest na tym talerzu :) Kasza moje ulubiona, szparagi i gatunek rybki również :) Pyszności :)
OdpowiedzUsuńPysznie! Uwielbiam łososia :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny obiad, chętnie zjadłabym taki ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rybę pod każdą postacią! Szparagów nigdy nie jadłam, ale Twój przepis zachęca do jego wykonania. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie z całą pewnością szparagi z patelni. Takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTakim łososiem to chętnie bym się poczęstowała, pyszna propozycja na obiad :)
OdpowiedzUsuńZa szparagami nie przepadamy ale za łososiem już baaardzo :D Pychota :D
OdpowiedzUsuńBiorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńProsto, szybko i pysznie. <3
Pyszne danie. Z chęcią zjadła bym taką porcyjkę -:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam łososia, wczoraj miałam na obiadek:)
OdpowiedzUsuńbulgur i łososia uwielbiam :) za to jakoś szparagi nie zwalają mnie z nóg, co innego świeży młody szpinak! :) chętnie bym go zamieniła ze szparagami :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, uwielbiam każdą rzecz z niego!
OdpowiedzUsuń